Ustawodawca w kodeksie cywilnym zamieścił szczególny przepis, który dotycz właściciela roju pszczół. Zgodnie z art. 182 § 1 k.c. rój pszczół staje się niczyim, jeżeli właściciel nie odszukał go w przeciągu 3 dni od dnia wyrojenia. Oznacza to, że po upływie trzech dni własność wygasa i rój staje się rzeczą niczyją. Wobec tego osoba, która go znajdzie i obejmie go w posiadanie, stanie się nowym właścicielem.
Co jednak ciekawe właścicielowi pszczół wolno w pościgu za rojem wejść na cudzy grunt. Może więc wejść na waszą działkę i zabrać swój rój. Oczywiście musi naprawić powstałe szkody z tego tytułu.
Z kolei zgodnie z § 2 wspomnianego artykułu, jeżeli rój osiadł w cudzym, niezajętym ulu, właściciel może domagać się wydania roju za zwrotem kosztów. Właściciel nie tylko może wejść na cudzy grunt i sam wydobyć pszczoły z wolnego ula, ale także zażądać wydania ich, jeśli osiedliły się w innym, wolnym ulu. Będzie jednak musiał zwrócić koszty poniesione przez wydającego. Kluczowe jest, by właściciel w przeciągu 3 dni zorientował się, że jego rój znajduje się w innym, niezajętym ulu. Po upływie tego czasu rój może mieć już nowego właściciela.
Inaczej jest, gdy rój osiadł w cudzym, zajętym ulu. Wówczas staje się on własnością tego, czyją własnością był rój, który znajdował się w ulu. Dotychczasowemu właścicielowi nie przysługuje w tym wypadku żadna rekompensata.
Dla wielu osób art. 182 kodeksu cywilnego jest ciekawostką wartą wykorzystania w teleturnieju. Jednak może on mieć praktyczne znaczenie dla przedsiębiorców lub pasjonatów zajmujących się pszczelarstwem.
Co więcej jeśli zauważycie na swojej działce człowieka w kombinezonie ochronnym, to być może ma on pełne prawo, żeby na niej przebywać bez waszej zgody. Po prostu goni rój pszczół.